Z większej komory sztywnego plecaka wyjmujesz niewielkiego robota. Mały kadłub osadzony na dużych magnetycznych kołach jest nie tylko lekki, ale też wytrzymały na upadki i może ruszyć z dowolnej pozycji. Przewrócenie robota na dowolną krawędź nie blokuje jego ruchów. Podobne urządzenia są wykorzystywane w przypadku ratowania ofiar katastrof naturalnych. Opracowano kilka modeli różniących się wielkością i ładunkiem. Część z nich zawiera jedynie wbudowaną kamerę i używa się ich do rekonesansu, inne wyposażone są w ramię na wysięgniku hydraulicznym i niewielką komorę na zbierane materiały. Po sprawdzeniu stanu połączenia i akumulatorów umieszczasz robota w pozycji pochylonej przy krawędzi szczeliny. Jego magnetyczne koła mocno przywierają do bogatej w żelazo ściany jaskini. Chropowata powierzchnia kół, wzorowana na łapach gekona, pozwala na utrzymanie jego ciężaru pomimo ściekającego po skale śluzu. Jeszcze raz sprawdzasz ruchomość kamery i przedniej latarki. Nagranie jest bezpośrednio transmitowane na osobiste tablety członków załogi i na mostek Viatorem. Ruszasz, powoli i ostrożnie. Uszkodzenie robota skutkowałoby koniecznością wycofania się z jaskini i przygotowania nowego sprzętu.

Robot kierowany przez zdolnego operatora zręcznie wymija blokady skalne i miejsca o obniżonej przyczepności. Rosnący poziom trudności tego slalomu zmusza Cię do zmniejszenia prędkości. Każdy kolejny zakręt wydaje się ostatni, a końcowa poświata jaskini staje się coraz jaśniejsza. Ściekająca po ścianach woda zmienia się w lepki śluz, który lśni bladą poświatą. Po pokonaniu ostatniego zakrętu na jasnym ekranie doczepionym do kontrolera ukazuje się otwarta przestrzeń skąpana w niebieskim świetle. Strop jaskini skrzy się usiany gęsto małymi punktami. Te świetliste oka sprawiały wrażenie jakby wpatrywały się w robota. Układają się w gromady i pasma, która wraz z ruchem maszyny poruszają się nieznacznie w ślad za nią. Bezpośrednio nad robotem lokalizuje się najgęstszy układ tych podziemnych gwiazd. Gdzieniegdzie ze stropu skapują krople gęstego śluzu które, rozbijając się po podłoże, rozbłyskują i rozrywają się na jeszcze drobniejsze iskry.

Bliższe spojrzenie na strop jaskini pozwala na ujawnienie gęstej sieci śluzowatych nici, które wypełnione są poruszającymi się świetlistymi punktami i gdzieniegdzie zwisały jak wabiki. W słuchawkach dołączonych do hełmu słyszysz ponaglenia i wezwania – milczysz, odjęło Ci mowę. Nie tylko dlatego, że jesteś pierwszą osobą, która zobaczyła na własne oczy życie pozaziemskie. Nie możesz sobie wyobrazić bardziej symbolicznej sytuacji najważniejszego odkrycia w historii ludzkości. Skąpana w bladym świetle jaskinia przypomina Ci pustkę i mróz kosmosu, a jednak nawet w tym mrocznym Hadesie udaje się dostrzec piękno.

– Życie zawsze znajdzie sposób. – przypominasz sobie zdanie, które stało się już sloganem wszystkich misji astrobiologicznych.

Niemal antyczne już katalogi cyfrowe wspominały o podobnych miejscach na Ziemi. Jaskinie i podziemne cieki wodne były miejscami o bogatej florze i faunie. Organizmy w nich żyjące niemal skrajnie przystosowywały się do tych przedziwnych środowisk, w których głównym czynnikiem wyróżniającym je od innych był brak światła. Jednak często dokonywaliśmy odkryć, które udowadniały, że brak ten nie był całkowity. Bioluminescencja jest jednym z rodzajów chemiluminescencji, którą charakteryzowały się różnorodne grupy organizmów żywych - od bakterii, przez niewielkie zwierzęta, aż po grzyby. Zjawisko to mogło wynikać z celowego działania odpowiednich enzymów. Bioluminescencja pełniła różnorodne funkcji w zależności od badanej grupy organizmów. Badacze wyróżniali kilka kluczowych: obrona, kamuflaż, zmylenie drapieżnika, metoda ostrzegania innych członków grupy, odstraszanie, oświetlanie ofiary, wabienie ofiary lub partnera.

[więcej na temat życia w jaskiniach możesz przeczytać w katalogu misji]

[więcej na temat bioluminescencji możesz przeczytać w katalogu misji]

Próbki zbierasz wyjątkowo ostrożnie. Krótkim skalpelem wycinasz fragment śluzowej nici i umieszczasz go w probówce ze szczelną zakrętką. Wprowadzenie do wnętrza atmosfery spoza jaskini mogłoby uśmiercić obce organizmy. Nie wiesz jeszcze niczego o ich fizjologii, musisz działać powoli i stosować się do wyuczonych metod zbierania próbek. W trakcie odprawy przed misją przypominałeś sobie całe zespoły technik, z którymi zapoznano Cię już w trakcie studiów na Uniwersytecie Marsjańskim – najbardziej prestiżowej uczelni ludzkości. Na szkoleniach prezentowano Ci jednak całe laboratoria polowe wypełnione sekwenatorami, homogenizatorami, systemami mrożenia i konserwacji. Teraz do dyspozycji masz tylko robota-grotołaza, kilka szczelnych probówek, igłę termiczną i skalpel laserowy. Przed wycofaniem maszyny dokonujesz jeszcze szybkiej dokumentacji poprzez zrobienie zdjęć ogólnego widoku komory i zbliżeń kilku najciekawszych elementów.

strop jaskini

zbliżenie na "śluzowe sople" będące źródłem bladego światła

 

 DALEJ