W miarę zbliżania się do powierzchni burzy komputer pokładowy promu analizuje coraz więcej danych z czujników pokrywających zewnętrzne partie statku. Kilka wystrzelonych sond płonie po porażeniu przez jeden ze wszechobecnych piorunów, które jak pęknięcia w lodzie pokrywają powierzchnię szarych chmur. Do wejścia w samo serce tej niemal gęstej gazowej zupy pozostały już sekundy. Ostatni raz poprawiasz zapięcie pasów bezpieczeństwa i kątem oka patrzysz na swoją niewielką załogę. Jedynie trzech szaleńców zgodziło się wybrać z tobą na powierzchnię. Czujesz lekki zawód, bo miejsca w promie starczyłoby jeszcze dla dwóch osób. Po zespole alfa spodziewałeś się większej spontaniczności.

Na głównym ekranie kokpitu pojawia się ostrzeżenie o niemal katastrofalnym ładunku gromadzącym się w powietrzu. Czerwone cyfry odliczają czas do kontaktu z burzą...

4...

3...

2...

1...

widoczna z kosmosu burza

 

 DALEJ