Manewr, który na upartego można nazwać "lądowaniem", skutkuje sporą wyrwą w koronach drzew. Uszkodzone silniki wciąż jednak umożliwiają powrót na orbitę. Po zajęciu stosunkowo stabilnej pozycji przez prom pasy bezpieczeństwa odpinają się, a boczne drzwi otworzyły się wraz z wysuwająca się rampą. Naciskając kilka przycisków wysłałeś sygnał na statek z informacją, że udało wam się wylądować.

– Sprawdźcie, czy nie odnieśliście żadnych obrażeń. Ranni niczego tu nie odkryjemy.

Rozładunek sprzętu polega na zbieraniu z podłogi najbardziej istotnych elementów. Patrząc na wbitą w oparcie jednego z foteli pokrytą przemysłowymi diamentami tarczę piły, myślisz: "dobrze, że jednak nie wszystkie miejsca w promie zostały zajęte".

Ruszacie najszybciej jak to możliwe. Otaczający was las w niczym nie przypomina tych, które można oglądać w muzeach prezentujących naturalny wygląd rodzinnej ziemi jeszcze niecałe dwa stulecia temu. Obiekty, które między sobą nazywacie "drzewami" nie mają z ich oryginalnymi odpowiednikami nic wspólnego prócz wysokości. Ich powierzchnia jest łuskowata i szorstka, a gęsto usiane wyrostki nie są zakończone liśćmi. Zamiast gęstej korony zielonych blaszek ponad Twoją głową rozpościera się plątanina coraz cieńszych łuskowatych wyrostów. Z pozoru zielona powierzchnia mieni się wieloma barwami, jednak głównie ciemnymi. Do wysokości około pół metra ponad gruntem otaczające was drzewa i skały pokrywa intensywnie żółta i lekko pulsującą śluźnia.

– Może czegoś takiego właśnie szukamy? – mówisz z uśmiechem do reszty niewielkiej załogi – Nie jest to jakiś niezwykle urodziwy organizm, ale stanowi dowód na istnienie życia we wszechświecie poza naszą macierzystą planetą.

– Zbierzmy próbkę i zwijajmy się stąd, burza staje się coraz bardziej intensywna.

śluźnia pokrywająca większość powierzchni w lesie

 

 DALEJ 

Wstępne badanie organizmu "F1" możesz nagłośnić jako największy sukces w historii nauki. Nie tylko udało Ci się odnaleźć życie na innym ciele niebieskim niż Ziemia, ale na dodatek dokonałeś jego analizy genetycznej i metabolicznej. Zebrane wyniki będą stanowiły materiał do Twojego siódmego już doktoratu, jednak to nie koniec przygody. Badanie obcej planety dopiero się rozpoczęło, a z przyczółków ustanowionych na powierzchni zlatują transportowce z kolejnymi obiektami. Kosmos okazał się tętnić życiem. W oczach załogi przestał być zimną i ciemną pustynią okazjonalnie rozświetloną ognistym kulami. Stał się kolejnym celem ekspansji i badań, których wyniki mają szansę przekraczać granice naszej wyobraźni.

panorama planety zacznie się zmieniać z każdym kolejnym tygodniem misji

 

 DALEJ 

Komputer wykrywa błąd sugerujący, że w wybranej przez Ciebie lokalizacji znajduje się tylko jeden rodzaj sondy – tym samym tylko jeden transkrypt. Zalecane jest powtórne przeanalizowanie wyników.

 

 DALEJ 

Kolejna analiza zakończona sukcesem. Komputer dzięki uzyskanym danym zaczyna tworzyć model kontroli ekspresji genów badanego organizmu.

 

 DALEJ 

Przy pomocy mikroskopu fluorescencyjnego masz możliwość zobrazowania lokalizacji oznakowanych fluorochromem sond w obrębie komórki. W tym celu przygotowany preparat obserwujesz najpierw w świetle widzialnym, które pozwala na zobrazowanie najważniejszych elementów ultrastruktury badanego obiektu. Jednym wciśnięciem guzika robisz zdjęcie, które obrabiasz w prostym programie poprzez dodanie linii orientujących obraz i znaczników wskazujących najważniejsze z zaobserwowanych elementów subkomórkowych.

wizualizacja komórki obserwowanej w zakresie światła widzialnego

wizualizacja lokalizacji fluorochromów

Wybierz strukturę subkomórkową, w której lokalizują się obie znakowane sondy:

> A

> B

> C

> D

> E